Thursday, June 28, 2007

Sprawa doktora Ratajczaka-cd

Ponizej zamieszczam kopie mojego listu otwartego do Rektora uniwersytetu w Opolu.Zgodnie z obietnica ,jesli otrzymam jakas odpowiedz zamieszcza ja tutaj natychmiast.



Atnn.
Pan prof.Stanislaw Nicieja
Rektor Uniwersytetu w Opolu
Polska

Szanowny Panie Rektorze
Z nawiazaniu do naszej rozmowy telefonicznej, pozwoli Pan,ze pytania ,na ktore niedostalem odpowiedzi w czasie naszej rozmowy telefonicznej ,zadam raz jeszcze.

Postaram sie zrobic to krotko i rzeczowo aby nie naduzywac Panskiego czasu .

Pytanie 1 :DLACZEGO zwolniono z pracy dr.Dariusza Ratajczaka?

1.Jakie byly-konkretnie-bezposrednie powody dla ,ktorych zwolniono go z zajmowanego stanowiska?Brak kwalifikacjii?

Zgodnie z tym co powiedzial mi Pan przez telefon "postawa" dr.Ratajczaka a nie jego poglady byl powodem usuniecia go z Uniwersytetu.

2.Kto podpisal-imiennie-decyzje o zwolnieniu?

3.Co lub kto stoi na przeszkodzie przyjecia dr.Ratajczaka do pracy ,z powrotem?

W czasie naszej rozmowy dal mmi Pan do zrozumienia,ze sprzeciwiaja sie temu blizej nieokresleni "koledzy" dr.Ratajczaka "obawiajac sie jego "postawy".

Jak to rozumiec?

Chcialbym podkreslic tutaj ,ze nie jestem ani krewnym ,ani znajomym dr.Ratajczaka.Moja akcja ma charakter spontaniczny i jest spowodowana kilkoma powodami :

1.Obrona wolnosci slowa

2.Obrona wolnosc w badaniach naukowych.

Nie widze powodu dla,ktorego w wolnuym podobno panstwie mialo by przesladowac sie ludzi za ich przekonania.
W tym wypadku problem jest szczegolnie drazliwy bo dotyczy historyka,ktorego OBOWIAZKIEM jest drazenie sprawy ze wszystkich mozliwych punktow widzenia.

Szokujaca zbieznosc tego jak potraktowano dr.Ratajczaka z tym jak w okresie tzw.prl traktowano tych ,ktorzy nie chcieli oficjalnie popierac oficjalnej wersjii zbrodnii katynskiej -jest uderzajaca nawet pobieznego znawce historii naszego kraju.
Zbieznosc pomiedzy tym jak traktowano tamtych "nieprawomyslnych" z tym jak potraktowano dr.Ratajczaka jest- niestety-rownie szokujaca.
Jako Polak nie moge tego nie zauwazyc.
Nie moge rowniez nie zauwazyc ,ze bez wzgledu na szykany jakie spotykaly POLAKOW broniacych prawdziwej wersjii historii ich wlasnego kraju -prawda wyplynela na jaw.
Podobnie jak wyplynie w przypadkach innych historycznych falszy.
Kogo bedziemy wtedy wyrzucac z pracy?

W czasie naszej rozmowy probowal mi Pan,Panie Profesorze wyjasnic rowniez, ze to "sad" byl glownym motorem w zwolnieniu w/w naukowca.
Czy Pan,jak jego promotor i zwierzchnik , i -domyslam sie- osoba o jakims okreslonym dorobku naukowym ,nie czul sie zobowiazany do obrony zagrozonej wolnosci slowa?Wolnosc do watpienia?Wolnosci do popelniania-jesli nawet-bledow?

Nie jest moim zamiarem dyskutowanie tutaj zasadnosci wszystkich informacjii przemawiajcych za zydowska wersja historii ale pozwole sobie powiedziec jedno: znajac biegla kilka jezykow obcych w tym angielski i niemiecki,w ciagu ostatnich 15 lat zapoznalem sie z wiekszoscia materialow zrodlowych, w tym z zapisami z rozprawy w Norymberdze.
Probowalem rowniez uzyskac dostep do archiwum w Oswiecimiu.

Dyrekcja muzeum ,bez podawania przyczyn odmowila mi tego prawa (sluze odpisem listu jesli trzeba).
Moge z czystym sumieniem powiedziec ,ze w czasie moich "ochotniczych" badanich historycznych nie napotkalem ANI JEDNEGO WIARYGODNEGO DOWODU na to ,ze oficjalna wersja jest prawdziwa.Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice.

Jakie rozwiazanie proponuje Pan-jako Polak i naukowiec w tej sytuacji: uniwersytet-swiadomie lub nie bral udzial w zaszczuciu niewinnego czlowieka.
W jaki sposob ten sam uniwersytet chce mu te krzywde wynagrodzic?
Napisalem "chce" a nie "moze" celowo.
Chciec to moc.
Kresle sie z uszanowaniem
Jerzy Ulicki-Rek
Sydney

2 comments:

. said...

Ok, ale ten fragment listu chyba panu nie wyszedł:

"Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."

Proszę to sobie przeanalizować, bo jeśli jest tak jak pan napisał, to historycy słusznie chcą o nich zapomnieć.

Jak się coś bada - to starannie.
Jak się pisze list - staranności także należy dochować.

Jerzy said...

Kropka ,jesli sie kogos krytykuje to trzeba to przemyslec.
Napisalem: "oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."
A ty swoim wpisem przyznajesz mi tylko racje.
Naturalnie ,ze OFICJALNI historycy holokaustyczni chca zapomniec o swoich "wybrykach"
Naleza do nich miedzy innymi dokumenty przedstawione przed Trybunalem w Norymberdze przez niejakiego dr.Cypriana,przedstawiciela komunistycznego rzady w prl.
Potwierdzja one i ze szczegolami podaja budowe i liste ofiar KOMOR PAROWYCH W TREBLINCE .
Nie dziwisz sie chyba ,ze o takich numerach panowie "historycy " chca jak najszybciej zapomniec?
Na przyszlosc:czytaj dokladniej to i napiszesz dokladniej
Jerzy